4. Indywidualna jakość życia

Janusz Czapiński

Jakość życia bywa operacjonalizowana na wiele sposobów. Generalnie wyróżnić można wskaźniki obiektywne i subiektywne. Wskaźniki obiektywne obejmują warunki życia całych zbiorowości (np. stopa samobójstw, poziom zanieczyszczenia środowiska, dynamika PKB, telefonizacja i in.) lub warunki życia poszczególnych osób (materialne, zdrowotne, społeczne) odniesione do społecznie uzgodnionych kryteriów wartościowania: dobre-złe, lepsze-gorsze, pożądane-niepożądane, pozytywne-negatywne. W tym ujęciu uznanie ubóstwa za stan społecznie nieakceptowany a zamożności za stan pożądany równoznaczne jest z orzekaniem o jakości życia osób i gospodarstw domowych lokujących się w różnych punktach na wartościującej skali dochodów i zasobności materialnej. W ujęciu subiektywnym, przyjętym w tym projekcie badawczym, jakość życia odnosi się do miar subiektywnych, czyli indywidualnych kryteriów wartościowania. Obejmuje oceny życia i poszczególnych jego aspektów, doświadczane indywidualnie wydarzenia stresowe i problemy z adaptacją psychiczną, system wartości oraz inne cechy osobowości (np. samoocena) warunkujące postawę wobec życia, aktywność życiową i zdolność przystosowania się do zmiany społecznej.

W badaniu starano się uwzględnić możliwie szerokie spektrum wskaźników subiektywnie rozumianej jakości życia. Chodziło przy tym nie tylko o pokazanie ich rozkładu w przekroju różnych kategorii społecznych, ale także o głębszą analizę ich związków z różnymi obiektywnymi wyznacznikami warunków życia po to, aby uzyskać odpowiedź na dwa pytania: (1) czy polska dusza jest w dalszym ciągu równie silnie uziemiona jak w latach dziewięćdziesiątych (Czapiński, 1994, 1998, w druku), tzn. czy dobrostan psychiczny Polaków ciągle zależy w dużo większym stopniu niż w innych społeczeństwach od "twardych" wyznaczników warunków życia, oraz (2) z jakimi obiektywnymi wyznacznikami jest on przede wszystkim związany, tzn. jakie cechy obiektywnej sytuacji życiowej pozwalają wyjaśniać zróżnicowanie respondentów pod względem ich dobrostanu psychicznego (klasyczne pytanie o źródła szczęścia czy o charakterystykę osoby szczęśliwej). W rozdziale tym przedstawione zostaną rozkłady różnych wskaźników jakości życia w przekroju kilku podstawowych kategorii społeczno-demograficznych: płci, wieku (w podziale na 6 przedziałów - do 24 lat, 25-34 lata, 35-44 lata, 45-59 lat, 60-64 lata, 65 i więcej lat), miejsca zamieszkania według klasy miejscowości (6 klas - miasta ponad 500 tys. mieszkańców, miasta 200-500 tys., miasta 100-200 tys., miasta 20-100 tys., miasta poniżej 20 tys. mieszkańców i wieś) i według podziału wojewódzkiego, poziomu wykształcenia (podstawowe i niższe, zasadnicze zawodowe, średnie i wyższe z policealnym), dochodu na osobę w gospodarstwie domowym (dolne 25 proc, respondentów, środkowe 50 proc. i górne 25 proc.) oraz statusu społeczno-zawodowego (pracownicy sektora publicznego, pracownicy sektora prywatnego, prywatni przedsiębiorcy, rolnicy, renciści, emeryci, uczniowie i studenci, bezrobotni, inni niepracujący poza bezrobotnymi, uczniami i studentami, rencistami i emerytami).

Same rozkłady nie są jednak wystarczającą podstawą do mówienia o zależnościach między usytuowaniem jednostki w strukturze społecznej czy - szerzej - obiektywnymi wyznacznikami warunków życia a subiektywnymi ocenami jakości życia. Po pierwsze dlatego, że nie każda różnica w częstości odpowiedzi między dwiema wybranymi grupami respondentów jest istotna statystycznie, tzn. pozwala orzekać z niewielkim prawdopodobieństwem błędu (najczęściej przyjmuje się jako maksymalny błąd 5 proc.) o rzeczywistej różnicy między takimiż grupami w całej populacji. Aby oszacować istotność różnic, trzeba wykonać pewne testy statystyczne. W omówieniu poszczególnych wyników skoncentrujemy się na tych różnicach zatem, które w testach statystycznych zyskały odpowiednią wiarygodność.

Na tym jednak nie koniec kłopotów z interpretacją zależności, nawet tych, które potwierdzone zostały testami statystycznymi. Niektóre wyznaczniki warunków życia mogą być wzajemnie ze sobą skorelowane (np. wiek z dochodami czy poziomem wykształceniem). Jeśli zatem stwierdzimy istotne statystycznie różnice w zakresie np. poczucia szczęścia między różnymi grupami wiekowymi a także między osobami o odmiennym poziomie wykształcenia, to zrodzi się pytanie, czy czynnikiem rzeczywiście różnicującym poczucie szczęścia jest raczej wiek, czy raczej wykształcenie. Aby stwierdzić, który z czynników jest odpowiedzialny za zróżnicowanie jakości życia, a który odpowiedzialny jest tylko pozornie, poprzez swój związek z czynnikiem rzeczywiście odpowiedzialnym, musimy w analizach statystycznych pójść jeszcze dalej, stosując bardziej zaawansowane techniki wielozmiennowe, takie np. jak analiza wariancji czy analiza regresji. Za chwilę przekonamy się, jak ten typ analiz może zmienić, nieraz dość zasadniczo, obraz zależności wyłaniający się z surowych rozkładów i dwuzmiennowych technik statystycznych. Dla nadania większej wymowy temu ostrzeżeniu rozważmy prosty abstrakcyjny przykład. Powiedzmy, że mieszkańcy województwa łódzkiego czują się mniej szczęśliwi od mieszkańców pozostałych regionów Polski. Pytanie brzmi: czy to sam fakt zamieszkiwania w centrum kraju osłabia poczucie szczęścia, czy też w województwie łódzkim występują z większym natężeniem niż gdzie indziej jakieś czynniki warunkujące bardziej bezpośrednio poczucie nieszczęścia. Szukamy i znajdujemy. Okazuje się, że jednym z takich czynników jest kierunek wykształcenia: techniczny lekki (włókiennictwo). Gdy wyłączymy wpływ tego czynnika, zniknie też różnica między mieszkańcami woj. łódzkiego i reszty kraju w poczuciu szczęścia. Dla polityków wniosek z tego taki, że nie trzeba przeprowadzać mieszkańców Łodzi w inne, szczęśliwsze regiony Polski, lecz należy zainteresować się losem pracowników przemysłu lekkiego niezależnie od tego, gdzie mieszkają. Oczywiście mówienie o rekomendacjach skutecznych działań politycznych, skierowanych na zmianę tych czynników, które nie pozornie, ale bardziej bezpośrednio odpowiedzialne są za różnicowanie jakości życia, nie zawsze jest - tak jak w tym fikcyjnym przykładzie - uzasadnione. Bo cóż można zrobić w sensie polityki społecznej, gdy okazuje się, że czynnikiem najsilniej warunkującym poziom depresji psychicznej jest wiek albo płeć. Politycy nie są od zmiany wieku ani płci. Można jednak drążyć problem dalej, zastanawiając się, dlaczego wiek czy płeć odgrywają taką decydującą rolę w zakresie symptomów depresji. Być może kryją się za tym jeszcze inne, bardziej bezpośrednie - a co ważniejsze - podlegające zmianom, także tym intencjonalnym, leżącym w zakresie kompetencji władz - czynniki warunkujące jakość życia. Oczywiście te badania nie są w stanie odkryć wszystkich rzeczywistych źródeł dobrostanu psychicznego. Będziemy wszak starali się oddzielić te, które pozornie zdają się warunkować jakość życia Polaków, od tych, które są rzeczywistymi, a w każdym razie bardziej bezpośrednimi i znaczącymi jej wyznacznikami.

W tym celu wykonano analizy regresji wielokrotnej dla poszczególnych wskaźników dobrostanu, przyjmując jako obiektywne wyznaczniki warunków życia 21 zmiennych (predyktorów): wiek, liczbę przyjaciół, małżeństwo (czy respondent pozostaje w związku małżeńskim), dochód na osobę w gospodarstwie domowym, bezrobocie (czy respondent ma status bezrobotnego), płeć, praktyki religijne (ile razy w miesiącu respondent bierze udział w nabożeństwach lub innych spotkaniach o charakterze religijnym), nadużywanie alkoholu, palenie papierosów, narkotyzowanie się, poziom wykształcenia, dzieci na utrzymaniu (czy respondent ma dzieci na utrzymaniu), klasa miejscowości zamieszkania (miasta różnej wielkości i wieś), warunki mieszkaniowe, praca najemna w sektorze prywatnym, praca w sektorze publicznym, bycie przedsiębiorcą, bycie emerytem, bycie rencistą, bycie rolnikiem, bycie innym niż bezrobotny, uczeń, emeryt czy rencista niepracującym

4.1. Ogólny dobrostan psychiczny

Rodzaj stosowanych do pomiaru dobrostanu psychicznego miar zależy w dużej mierze od przyjętej koncepcji dobrostanu. Zazwyczaj (por. Veenhoven, 1994) wyróżnia się dwa zasadnicze wymiary dobrostanu: emocjonalny (bilans doświadczeń emocjonalnych - bieżących lub z dłuższego okresu czasu) oraz poznawczy (oceny wartościujące dotyczące własnego życia - obecnego, przeszłego i przyszłego). W tym projekcie zrezygnowano z aspektu czysto emocjonalnego, Najbliższym mu wskaźnikiem jest trójstopniowa skala poczucia szczęścia (zał. część II, pyt. 489 ). Także skala symptomów depresji psychicznej (pyt. 59) zawiera pozycje mierzące stan emocji, a ściślej nastrój i motywację. Wymiar poznawczy dobrostanu mierzono za pomocą trzech skal: oceny całego dotychczasowego życia (pyt. 3), zadowolenia z życia (pyt. 56) oraz oceny minionego roku (pyt. 75). Badano też, jaki okres w życiu jest w odczuciu respondenta jego najszczęśliwszym okresem. W tym celu posłużono się "linijką" czasu, zaczynającą się od 1945 r. a kończącą na dacie badania, czyli roku 2000). Dodatkowo, zgodnie z "cebulową teorią szczęścia" (Czapiński, 1991, w druku) uwzględniono dwa wskaźniki innego jeszcze, głębszego od dwu poprzednich, wymiaru dobrostanu - woli życia (skłonności samobójcze - pyt. 58 i pragnienie życia - pyt. 68), warunkującego w dłuższym horyzoncie czasowym odporność człowieka na sytuacyjne pogorszenie kondycji psychicznej.

Większość wskaźników ogólnego dobrostanu psychicznego miała postać prostych skal jednopytaniowych. Wyjątek stanowi skala depresji psychicznej, złożona z 11 pozycji (pyt. 59), zapożyczona ze znanego i często w badaniach społecznych stosowanego 21-pytaniowego Becka Inwentarza Depresji (Beck.i in., 1961). Na jej podstawie utworzono dwa wskaźniki depresji, każdy stanowiący sumę punktów z odpowiedzi na poszczególne pytania. Pierwszy wskaźnik obejmował wszystkie jedenaście pytań (symptomów), drugi - 7 wybranych (N,O,P,Q,R,T,U), które w poprzednich badaniach wykazały najsilniejszy związek z obiektywnymi wyznacznikami warunków życia (zwłaszcza z wiekiem - por. Czapiński, 1994, 1998). Wskaźnik depresji traktować można jako miarę stopnia nieprzystosowania psychicznego, odzwierciedlającą nieskuteczność w radzeniu sobie z problemami czy stresem życiowym. W żadnym wypadku nie należy wskaźników opartych na tej skali odczytywać jako diagnozy poziomu klinicznych zaburzeń depresyjnych w populacji . 10 Ocena całego dotychczasowego życia jest najwyższa w całym okresie od 1991 r. W stosunku do najlepszych w tym przedziale czasowym lat 1995 i 1997 odsetek osób zadowolonych wzrósł o 7 punktów procentowych (zob. tabela 10).

Tabela 10. Procentowy rozkład odpowiedzi w przekroju czasowym na pytanie "Jak ocenia Pan(i) swoje dotychczasowe życie jako całość?"

(7kB)

Źródło danych: 1991-1997 - Czapiński, 1998.

9 Wszystkie numery pytań w rozdziale 4. odnoszą się do kwestionariusza indywidualnego oznaczonego część II w załączniku. 10 Szczegółową analizę tych wskaźników znaleźć można w: Czapiński (w druku_b).

Również dwa wskaźniki woli życia - najważniejszego aspektu dobrostanu psychicznego - choć już nie najwyższe w całym dziesięcioleci, utrzymują się na dobrym poziomie ostatnich pięciu lat (zob. tabele 11 i 12).

Tabela 11. Procentowy rozkład odpowiedzi w przekroju czasowym na pytanie "Jak często w minionych miesiącach zdarzało się Panu(-i)być tak załamanym, że myślał(a) Pan(i) o samobójstwie?"

(5kB)

Źródło danych: 1991-1997 - Czapiński, 1998.

Tabela 12. Procentowy rozkład odpowiedzi w przekroju czasowym na pytanie "Jak silne w tych dniach jest Pana(-i) pragnienie życia?"

(9kB)

Źródło danych: 1991-1997 - Czapiński, 1998.

W zakresie siedmiu symptomów depresji psychicznej, które traktować można jako objawy nieprzystosowania, obserwujemy dużą stabilność od połowy lat 90-tych, co potwierdza, że kryzys psychiczny pierwszych reform systemowych nie powtórzył się po wprowadzeniu ostatnich 4 reform społecznych (zob. tabela 13).

Tabela 13. Przeciętne natężenie symptomów depresji psychicznej w kolejnych badaniach (dla 7 symptomów)

(2kB)

Źródło danych: 1991-1997 - Czapiński, 1998.

Zasadniczo inaczej kształtują się wskaźniki oceny bieżącego życia. Poczucie szczęścia, które traktować można jako miarę emocjonalnej satysfakcji z aktualnej sytuacji życiowej, jest niższe niż w minionych latach, niemal takie samo jak w roku 1995 (zob. tabela 14). Jego dynamika porównywalna jest z dynamiką w okresie dwóch lat rządów poprzedniej koalicji, kiedy to po znacznym wzroście w 1994 r. nastąpił spadek w kolejnym roku. Jednakże w porównaniu z 1997 r. obecny spadek aż o ponad 8 punktów procentowych jest sygnałem niepokojącym, oznacza bowiem istotne pogorszenie się nastrojów społecznych.

Tabela 14. Procentowy rozkład odpowiedzi w przekroju czasowym na pytanie "Biorąc wszystko razem pod uwagę, jak oceniłby(-aby) Pan(i) swoje życie w tych dniach - czy mógłby(mogłaby) Pan(i) powiedzieć, że jest:"

(4kB)

Źródło danych: 1991-1997 - Czapiński, 1998.

Jeszcze wyraźniej spadek oceny obecnego stanu widać w poznawczej ocenie zadowolenia z życia, która jest najniższa od 1994 r. (zob. tabela 15). Uderzający jest ten spadek zwłaszcza w porównaniu z ostatnim rokiem pomiaru, 1997.

Tabela 15. Procentowy rozkład odpowiedzi w przekroju czasowym na pytanie "Czy ogólnie rzecz biorąc jest Pan(i) zadowolony(-a) ze swego życia?"

(4kB)

Źródło danych: 1991-1997 - Czapiński, 1998.

Rośnie jednak odsetek wskazań na lata dziewięćdziesiąte jako najszczęśliwszy okres w życiu respondentów (zob. tabela 16). Oczywiście zmiany proporcji wskazań na poszczególne dekady wynikają zasadniczo ze zmian demograficznych: zmniejsza się populacja osób pamiętających lata 60-te i wcześniejsze, rośnie natomiast odsetek Polaków dorastających w dekadzie lat 90-tych. Jednakże przyrost wskazań na lata 90-te w porównaniu z badaniem z roku 1997 jest większy, niż wynikałoby to ze zmian demograficznych. Oczywiście obecnie respondenci oceniali całą już dekadę lat 90-tych, podczas gdy w 1997 r. niecałe 7 lat tej dekady. Wzięliśmy na to poprawkę, uwzględniając w badaniu z roku 1997 te wskazania, które obejmowały co najmniej 2 lata z dekady lat 90-tych, a w obecnym badaniu - minimum 3 lata. Można zatem ostrożnie powiedzieć, że okres transformacji jawi się Polakom jako coraz szczęśliwszy w ich prywatnym życiu, niezależnie od bardzo krytycznej oceny zachodzącej w tym czasie zmiany społecznej (por. 6.1.). Generalnie, cały okres minionych trzydziestu lat wskazywany jest coraz częściej. Dla osób urodzonych po 1950 r. najszczęśliwszym okresem, podobnie jak w badaniu z roku 1997, tylko jeszcze wyraźniej - są lata transformacji ustrojowej. I to jest ważna nagroda dla twórców zmiany społecznej oraz dowód na zasadniczą akceptację samej zmiany.

Na pytanie, kiedy żyło się respondentowi łatwiej - przed rokiem 1989 czy obecnie, przeważają odpowiedzi, że przed rokiem 1989 (53 proc.); tylko 14 proc. twierdzi, że żyje im się łatwiej obecnie, a 33 proc. ma trudności z odpowiedzią na to pytanie. Dla porównania, za łatwiejsze uważało życie w PRL-u 49 proc. w roku 1995, 46 proc. w 1996 r. i 45 proc. w 1997r., a odpowiedzi, że obecnie żyje się łatwiej udzieliło w 1995 r. 15 proc., w 1996 r. 16 proc. i w 1997 r. 21 proc. Wynik ten wskazuje na ponowne odradzanie się sentymentu do czasów PRL-u.

Tabela 16. Procent wskazań na poszczególne dekady, jako najszczęśliwszy okres w życiu respondentów w trzech kolejnych badaniach

(3kB)

Źródło danych: 1991-1997 - Czapiński, 1998.

UWAGI: w latach 40-tych we wszystkich badaniach i w 90-tych w badaniach 1995 i 1997 wskazane musiały być co najmniej 2 dwa lata, a pozostałych dekadach i w latach 90-tych w badaniu obecnym - co najmniej 3 lata.

Powyższy układ wyników sugeruje, że ostatnie reformy systemowe nie spowodowały równie dramatycznego załamania subiektywnego dobrostanu Polaków co pierwsza "reforma Balcerowicza" na początku lat dziewięćdziesiątych, zwłaszcza jeśli chodzi o najgłębszy poziom zdrowia psychicznego - wolę życia. Polacy nie stracili chęci do życia i nie zaczęli częściej niż przed reformami myśleć o samobójstwie. Także ocena całego dotychczasowego życia okazała się najwyższa w całym okresie transformacji systemowej. Poziom depresji psychicznej, po wzroście na początku lat 90-tych, spadł znacznie w 1994 r. i pozostał niezmieniony do chwili obecnej. Dowodzi to, że Polacy są coraz lepiej psychicznie przystosowani do nowych reguł życia. Kolejne etapy zmiany społecznej nie powodują już tak negatywnych skutków psychicznych, jak w początkowym okresie transformacji. Nie oznacza to jednak, że nie pociągają za sobą żadnych niepożądanych skutków psychicznych. Społeczne koszty reform z ostatnich lat nie zmieniły co prawda zasadniczego trendu poprawy dobrostanu, ale spowodowały istotne pogorszenie emocjonalnego (poczucie szczęścia) i poznawczego (zadowolenie z obecnego życia) składnika ogólnej postawy wobec bieżącej sytuacji. Dziś Polacy, choć lepiej niż kiedykolwiek przystosowani psychicznie do zmiany społecznej, czują się mniej szczęśliwi i są mniej zadowoleni z aktualnej sytuacji życiowej, niż byli kilka lat temu.

4.2. Zadowolenie z poszczególnych dziedzin i aspektów życia

Według cebulowej teorii szczęścia (Czapiński, 1991, w druku_a) warstwą dobrostanu najpłytszą, w której człowiek wykazuje największy realizm ocen, jest wymiar satysfakcji cząstkowych, czyli zadowolenia z poszczególnych dziedzin i aspektów życia. Skala ocen cząstkowych obejmowała 23 różne, wyczerpujące niemal cały obszar zainteresowań i aktywności przeciętnego człowieka, dziedziny i aspekty życia (załącznik, część II, pyt. 77). Podzielić je można na:

  • społeczne (zadowolenie ze stosunków z najbliższymi w rodzinie, ze stosunków z kolegami, z małżeństwa, z dzieci, z życia seksualnego),
  • materialne (zadowolenie z sytuacji finansowej rodziny, z obecnych dochodów rodziny, z zaspokojenia potrzeb żywnościowych, z wyposażenia domu, z warunków mieszkaniowych, z dostępnych dóbr i usług),
  • środowiskowe (zadowolenie z sytuacji w kraju, z miejscowości zamieszkania, z norm moralnych panujących w otoczeniu, ze stanu bezpieczeństwa w miejscu zamieszkania),
  • zdrowotne (zadowolenie ze swego zdrowia, z możliwości leczenia) i
  • inne (zadowolenie z własnych osiągnięć, z perspektyw na przyszłość, z wykształcenia, ze sposobu spędzania wolnego czasu, z uczestnictwa w kulturze, z pracy)

Jeszcze wyraźniej niż w zakresie miar ogólnego dobrostanu psychicznego negatywne skutki psychiczne ostatnich reform widać w zakresie zadowolenia z poszczególnych dziedzin i aspektów życia. Większość satysfakcji cząstkowych jest obecnie niższa niż w minionych pięciu latach (zob. tabele 17 i 18), dorównując poziomowi z lat 1994/95 lub z jeszcze wcześniejszego okresu (lata 1992/93), w którym obserwowano najniższe wskaźniki zdrowia psychicznego Polaków (np. zadowolenie z warunków mieszkaniowych, z miejscowości zamieszkania, z poziomu dostępnych dóbr i usług, z przyjaciół, z życia seksualnego). Najniższe w całym dziesięcioleciu zadowolenie z własnego wykształcenia tłumaczyć można gwałtownym wzrostem zarówno obiektywnego jak i subiektywnego znaczenia roli wykształcenia w powodzeniu życiowym. Jest to oczywiście bardzo pozytywny symptom, sugeruje on bowiem wzrost aspiracji edukacyjnych oraz motywacji do podejmowania nauki na wyższych szczeblach. Tezę tę potwierdza wzrost liczby studentów, zwłaszcza studentów szkół niepublicznych, w których trzeba płacić za naukę.

Tabela 17. Średni stopień zadowolenia z poszczególnych dziedzin i aspektów życia na skali "1-bardzo zadowolony....6-bardzo niezadowolony" w przekroju czasowym.

(20kB)

Źródło danych: 1991-1997 - Czapiński, 1998.

UWAGI: przeciętnie różnica między dwiema średnimi większa od 0,1 jest istotna statystycznie na poziomie p<0,01; b.d. - brak danych.

Jedynie zadowolenie ze stanu własnego zdrowia i z własnych osiągnięć nie uległo pogorszeniu w porównaniu z drugą połową lat dziewięćdziesiątych. Zdrowie Polaków w kategoriach obiektywnego wskaźnika przewidywanej przeciętnej długości życia istotnie ulega stale pewnej poprawie, a osiągnięcia życiowe mierzy się nie okresami rocznymi lecz całymi dekadami. Zatem zadowolenie z własnych osiągnięć koresponduje z zadowoleniem z całego dotychczasowego życia, które - jak pamiętamy - uległo wręcz poprawie w ostatnim okresie.

Tabela 18. Poszczególne rodzaje zadowolenia w kolejności wielkości spadku w stosunku do roku 1997.

(6kB)

UWAGI: ni - oznacza, że spadek jest statystycznie nieistotny

Ogólnie, Polacy w roku 2000, podobnie jak wcześniej, najbardziej zadowoleni są z relacji z najbliższymi (zwłaszcza z dzieci i z małżeństwa) oraz - przejaw słabnącego lecz wciąż jeszcze silnego lokalnego patriotyzmu - z miejscowości zamieszkania. Potwierdza to zaobserwowaną przez prof. Stefana Nowaka w latach 70-tych szczególną wartość najbliższego otoczenia społecznego w życiu Polaków. Niemal wszystkie pozostałe dziedziny i aspekty życia są przeciętnie rzecz biorąc raczej negatywnie oceniane; zdecydowanie najgorzej zaś materialne warunki życia i ogólna sytuacja w kraju. Stosunkowo dobrze, choć z niewielką przewagą niezadowolenia, wypadają w subiektywnych ocena: praca, warunki mieszkaniowe i stan własnego zdrowia oraz poziom dostępności dóbr i usług (zob. tabela 19).

Tabela 19. Poszczególne rodzaje zadowolenia w kolejności stopnia w roku 2000 (od najwyższego do najniższego; poniżej 3,00 - przewaga zadowolenia; powyżej 3,00 - przewaga niezadowolenia):

(9kB)

UWAGI: różnica między średnimi wielkościami większa od 0,07 jest istotna statystycznie na poziomie p<0,01

4.3. Znaczenie wybranych obiektywnych wyznaczników warunków życia dla jakości życia

Rozkłady odpowiedzi w miarach dobrostanu psychicznego uwzględniają kilka kryteriów społeczno-demograficznych podziału respondentów na grupy (płeć, wiek życia, klasę miejscowości zamieszkania, województwo, wykształcenie, dochód gospodarstwa domowego na jedną osobę i status społeczno-zawodowy). Wartości wielu wskaźników są zróżnicowane w poszczególnych przekrojach społecznych, np. wiekowym czy klasy miejscowości zamieszkania (zob. tabele 20-25). Osoby starsze okazują się mniej szczęśliwe od młodszych, podobnie jak mieszkańcy wsi w porównaniu z mieszkańcami miast, zwłaszcza największych. W przekroju terytorialnym zróżnicowanie wskaźników ogólnego dobrostanu, choć istotne statystycznie nie jest zbyt duże i wiąże się w pewnym stopniu z proporcją ludności wiejskiej w poszczególnych województwach:

  • ocena całego dotychczasowego życia jest najniższa w woj. lubelskim (tylko na wsi), dolnośląskim (tylko na wsi), warmińsko-mazurskim (tylko na wsi) i łódzkim, a najwyższa w woj. pomorskim (zwłaszcza w miastach), małopolskim, mazowieckim (tylko w miastach) i wielkopolskim
  • poczucie szczęścia jest najniższe w woj. lubelskim (zwłaszcza na wsi), lubuskim (zwłaszcza na wsi), łódzkim i dolnośląskim (tylko na wsi), a najwyższe w woj. pomorskim, dolnośląskim (tylko w miastach) i wielkopolskim
  • zadowolenie z bieżącego życia jest najniższe w woj. lubelskim (zwłaszcza na wsi), lubuskim (zwłaszcza na wsi) i dolnośląskim (tylko na wsi), a najwyższe w woj. pomorskim, świętokrzyskim, wielkopolskim i śląskim
  • skłonności samobójcze są największe w woj. lubuskim (zwłaszcza na wsi), a najniższe w woj. dolnośląskim, małopolskim (tylko na wsi) i śląskim (tylko w miastach)
  • chęć życia jest najsłabsza w woj. lubelskim (zwłaszcza na wsi), łódzkim (zwłaszcza na wsi), podkarpackim i warmińsko-mazurskim (tylko na wsi), a najsilniejsza w woj. dolnośląskim (tylko w miastach), śląskim, podlaskim i wielkopolskim
  • miniony rok najgorzej jest oceniany w woj. lubelskim (zwłaszcza na wsi), lubuskim (zwłaszcza na wsi), łódzkim (zwłaszcza na wsi), podlaskim (zwłaszcza na wsi) i warmińsko-mazurskim (tylko na wsi), a najlepiej w woj. małopolskim, mazowieckim i pomorskim
  • natężenie symptomów depresji psychicznej jest największe w woj. lubelskim (zwłaszcza na wsi), lubuskim, podkarpackim, podlaskim (tylko na wsi) i warmińsko-mazurskim, a najniższe w woj. pomorskim, śląskim, wielkopolskim i zachodniopomorskim

W najgorszej zatem kondycji psychicznej znajdują się przeciętnie mieszkańcy woj. lubelskiego (głównie obszarów wiejskich), łódzkiego, warmińsko-mazurskiego (tylko obszarów wiejskich) i dolnośląskiego (tylko obszarów wiejskich), a w najlepszej - mieszkańcy woj. pomorskiego, wielkopolskiego i śląskiego (zwłaszcza w miastach).

Tabela 20. Jak ocenia Pan(i) swoje dotychczasowe życie jako całość?
%

(27kB)

Tabela 21. Jak ocenił(a)by Pan(i) swoje życie w tych dniach - czy mógłby(mogłaby) Pan(i) powiedzieć, że jest:
%

(17kB)

Tabela 22. Czy ogólnie rzecz biorąc jest Pan(i) zadowolony(-a) ze swego życia?
(% )

(22kB)

Tabela 23. Jak często w minionych miesiącach zdarzyło się Panu(-i) być tak załamanym(-ą), że myślał(a) Pan(i) o samobójstwie?
(% )

(18kB)

Tabela 24. Jak silne jest w tych dniach Pana(-i) pragnienie życia?
(% )

(30kB)

Tabela 25. Wskaźnik depresji psychicznej (11 symptomów)

(21kB)

Z wyjątkiem, i to względnym, podziału wojewódzkiego, wszystkie inne kryteria społeczno-demograficznej stratyfikacji respondentów mogą być (i w wielu przypadkach są) ze sobą wzajemnie powiązane. To sprawia, że nie wiemy, czy mieszkańcy wsi czują się mniej szczęśliwi dlatego, że mieszkają na wsi, czy dlatego, że wśród nich jest więcej niż wśród mieszkańców miast rolników, czy dlatego, że mają niższe od mieszkańców miast dochody, czy też wreszcie dlatego, że są przeciętnie gorzej od mieszkańców miast wykształceni.

Aby odpowiedzieć na pytanie, który z tych tzw. obiektywnych predyktorów (obiektywnych czynników różnicujących sytuację życiową respondentów) ma rzeczywisty wpływ na dobrostan psychiczny, a który ma wpływ rzekomy (pozorny), wynikający z jego związku z predyktorem rzeczywistym, aby zatem wyodrębnić realne uwarunkowania różnic w dobrostanie, przeprowadzono analizę regresji wielokrotnej obejmującą zresztą znacznie bogatszy zestaw obiektywnych wyznaczników jakości życia niż uwzględniony w tabelach z rozkładami odpowiedzi (pominięto natomiast województwo). Poniżej zamieszczono wyniki analizy regresji wielokrotnej dla poszczególnych miar ogólnego dobrostanu psychicznego i satysfakcji cząstkowych z różnych dziedzin i aspektów życia (zob. tabele 26-31).

Najważniejszym czynnikiem wyjaśniającym ogólny dobrostan psychiczny Polaków w obecnym badaniu okazuje się wiek życia. Im ktoś starszy, tym prawdopodobnie jest w gorszej kondycji psychicznej, zwłaszcza jeśli chodzi o symptomy nieprzystosowania (depresji). W odniesieniu do depresji wiek wyjaśnia specyficznie (po wyłączeniu efektów wszystkich pozostałych czynników) ponad 17 procent zróżnicowania objawów, a bez wyłączania innych czynników - ok. 40 procent (wielkość niespotykana w badaniach społecznych). Co więcej, w przeciwieństwie do społeczeństw zachodnich (USA, Kanada) w Polsce zależność (kilkakrotnie niż tam silniejsza) między wiekiem i depresją jest nie negatywna lecz pozytywna. W Stanach Zjednoczonych to ludzie młodsi częściej cierpią na depresję niż starsi11 , w Polsce zaś odwrotnie: niemal z każdym rokiem życia zwiększa się nasilenie objawów depresji psychicznej .12 Drugim pod względem znaczenia dla dobrostanu psychicznego czynnikiem jest liczba przyjaciół, którą traktować można jako wskaźnik wsparcia społecznego. Transformacja spowodowała naruszenie podstawowych więzi społecznych, tym cenniejsze zatem stało się, zwłaszcza w obliczu problemów osobistych, poczucie bezinteresownej życzliwości i pomocy ze strony innych ludzi. Przyjaciół poznaje się w biedzie. Badanie tego właśnie dowodzi. Szczególnie istotna jest rola przyjaciół, jeśli chodzi o podstawowy wymiar dobrostanu - wolę życia. To przyjaciele głównie odwodzą od myśli samobójczych i podtrzymują chęć życia.

Trzeci pod względem wagi czynnik też ma charakter społeczny i wiąże się ze wsparciem ze strony innych ludzi. Jest nim małżeństwo. Osoby żyjące samotnie, owdowiałe, a zwłaszcza rozwiedzione mają zdecydowanie gorszy dobrostan psychiczny niż ci, którzy żyją w związku małżeńskim, nawet jeśli ten związek nie jest zbyt udany.
Okazuje się bowiem, że jakość małżeństwa nie ma dużo większego wpływu na zadowolenie z życia od formalnego związku, tzn. stres małżeński nie powoduje większego spadku dobrostanu niż rozpad związku.13

Dopiero na czwartym miejscu znalazł się dochód gospodarstwa domowego na osobę. Możliwości finansowe zatem są liczącym się wyznacznikiem jakości życia i warunkują dobrostan psychiczny, szczególnie poczucie szczęścia, jednak nie decydują o poziomie adaptacji psychicznej do nowych warunków; nie mają bowiem żadnego specyficznego (niezależnego od innych czynników) wpływu na natężenie depresji.

Status osoby bezrobotnej kończy listę głównych czynników warunkujących poziom dobrostanu psychicznego. Kolejne obiektywne wyznaczniki jakości życia są znacznie słabsze od pierwszych pięciu, wyjaśniając specyficznie po mniej niż 1 proc. zróżnicowania wskaźników dobrostanu (zob. tabela 26). Warto jednak zwrócić uwagę na kilka interesujących lub zagadkowych prawidłowości. Po pierwsze - wykształcenie. Jeszcze w połowie lat 90-tych dorównywało znaczeniem dochodom, obecnie spadło na dalekie jedenaste miejsce. Po drugie - palenie tytoniu. W badaniach światowych nie stwierdzono żadnego istotnego związku między nikotynizmem a dobrostanem psychicznym (por. Czapiński, 1991), w naszym badaniu natomiast palenie uplasowało się na dziesiątym miejscu, przed wykształceniem. Co więcej, szczegółowsza analiza pokazuje, że liczy się nie tylko aktualne uzależnienie od nikotyny, ale także byłe. Również osoby, które kiedyś paliły papierosy, a obecnie zarzuciły już ten nałóg, są mniej zadowolone z życia i mniej szczęśliwe od tych, które nigdy nie paliły.

Bardzo niewielkie znaczenia dla ogólnego dobrostanu, po wyłączeniu wpływu innych czynników, ma bycie emerytem (to raczej wiek życia jest tu decydujący), bycie przedsiębiorcą (to raczej dochody się liczą), posiadanie dzieci na utrzymaniu, narkotyzowanie się (zbyt, przypuszczalnie, mała próba narkomanów), klasa miejscowości zamieszkania (raczej poziom wykształcenia i dochody są ważne, a nie po prostu to, czy ktoś mieszka na wsi czy w małym miasteczku) a także praca w sektorze prywatnym czy w sektorze publicznym. Zatem to nie status społeczno-zawodowy decyduje o poczuciu zadowolenia z życia i innych aspektach ogólnego dobrostanu lecz czynniki demograficzne (wiek i płeć) oraz relacje społeczne (przyjaciele, małżeństwo), skorelowane niekiedy ze statusem.

W zakresie satysfakcji cząstkowych (zob. tabele 27-30) porządek głównych predyktorów jest bardziej zróżnicowany, ale generalna zasada jest intuicyjnie oczywista: o zadowoleniu z danej dziedziny decyduje ten wymiar warunków życia, który jest z nią przedmiotowo związany. Na przykład o zadowoleniu z własnego wykształcenia przesądza rzeczywisty poziom wykształcenia, o zadowoleni z sytuacji finansowej rodziny, z obecnych dochodów rodziny i z zaspokojenia potrzeb żywnościowych decyduje realna wysokość dochodów, o zadowolenie z warunków mieszkaniowych - stosunek liczby osób do liczby izb w gospodarstwie domowym, o zadowoleniu z życia seksualnego - wiek i małżeństwo, o zadowoleniu ze stanu zdrowia - wiek i bycie rencistą, o zadowoleniu z miejscowości zamieszkania - klasa miejscowości (im większe miasto tym mniejsze zadowolenia), o zadowoleniu z własnych osiągnięć - bycie bezrobotnym, o zadowoleniu ze sposobu spędzania wolnego czasu - liczba przyjaciół.
Ogólnie, uwzględniając wszystkie wskaźniki dobrostanu psychicznego łącznie z 23 satysfakcjami cząstkowymi, najważniejszymi predyktorami okazały się (zob. tabela 31):

  1. liczba przyjaciół
  2. dochód na osobę w gospodarstwie domowym
  3. wiek życia
  4. bezrobocie
  5. praktyki religijne (częstość uczestniczenia w uroczystościach religijnych)
  6. małżeństwo

Tak więc najistotniejszymi źródłami zdrowia psychicznego Polaków są obecnie dobre relacje społeczne (przyjaciele, stały partner), pieniądze, wiek, status zatrudnienia (bezrobocie) i religijność. Zadziwiający jest brak w grupie podstawowych przesłanek dobrostanu - wykształcenia, które "przegrywa" nawet z paleniem papierosów, klasą miejscowości zamieszkania i nadużywaniem alkoholu.

11 W pięciu badaniach z różnych stron świata, obejmujących łącznie 39 tys. osób, stwierdzono, że młodzi ludzie mają znacznie większe ryzyko doświadczenia co najmniej jednego epizodu depresyjnego niż starsze pokolenia (Nesse i Williams, 1994); tłumaczy się to m.in. procesami cywilizacyjnymi (ryzyko depresji rośnie wraz z poziomem ekonomicznego rozwoju kraju), które znacznie silniej odbijają się na psychice młodych pokoleń niż osób starszych, dorastających w tzw. erze lęku po drugiej wojnie światowej. Nesse i Williams (1994) proponują następujące wyjaśnienie: "Komunikacja masowa, zwłaszcza telewizja i filmy, czyni z nas wszystkich jeden wielki zespół rywali, współzawodniczących ze sobą kosztem bliskich związków z ludźmi........Dawniej miałeś spore szanse wybić się w czymś. Nawet jeśli nie byłeś najlepszy, twoje własne otoczenie doceniało twoje zdolności. Dziś wszyscy rywalizujemy z tymi, którzy są najlepsi na świecie. Oglądając ludzi sukcesu w telewizji, stajemy się zawistni. Zawiść przyczyniała się zapewne do motywowania naszych przodków do osiągania tego, co osiągnęli inni. Dziś natomiast nieliczni z nas mogą zdobyć to, do czego skłania nas zazdrość i nikt z nas nie jest w stanie mieć tak fantastycznego życie, jakie oglądamy w telewizji"(s. 220).

12Nie wiemy, skąd bierze się ten polski fenomen odwrócenia właściwej dla krajów rozwiniętych zależności między wiekiem i depresją. Być może wynika on z pokoleniowo zróżnicowanych zdolności adaptacyjnych: ludzie, którzy dłużej ćwiczyli reguły życia skuteczne w PRL, mają obecnie większe trudności z przyswojeniem sobie nowych zasad, efektywnych po zmianie systemu; starsi czują się bardziej zagubieni i mniej pożądani (choćby na rynku pracy) w nowej rzeczywistości. Dlaczego jednak ten odwrócony i nadzwyczaj silny związek między wiekiem metrykalnym i depresją nie słabnie w miarę upływu czasu? Przecież dzisiejsi 30-latkowie też wchodzili w dorosłość w III RP, a są podobnie jak 30-latkowie w 1992 r. dużo bardziej depresyjni od 20-latków. Pozostaje to największą tajemnicą i transformacji, i Polaków.

Tabela 26. Procent zmienności poszczególnych wskaźników ogólnego dobrostanu psychicznego wyjaśniany specyficznie przez poszczególne predyktory po wyłączeniu efektów pozostałych predyktorów oraz ranga poszczególnych predyktorów ze względu na średni procent wyjaśnianej zmienności wszystkich wskaźników ogólnego dobrostanu psychicznego.

(18kB)

Tabela 27. Procent zmienności wskaźników zadowolenia ze społecznych aspektów życia wyjaśniany specyficznie przez poszczególne predyktory po wyłączeniu efektów pozostałych predyktorów oraz ranga predyktorów dla poszczególnych aspektów.

(18kB)

Tabela 28. Procent zmienności wskaźników zadowolenia z materialnych aspektów życia wyjaśniany specyficznie przez poszczególne predyktory po wyłączeniu efektów pozostałych predyktorów oraz ranga predyktorów dla poszczególnych aspektów.

(21kB)

Tabela 29. Procent zmienności wskaźników zadowolenia ze środowiska życia i zdrowia wyjaśniany specyficznie przez poszczególne predyktory po wyłączeniu efektów pozostałych predyktorów oraz ranga predyktorów dla poszczególnych wskaźników.

(19kB)

Tabela 30. Procent zmienności wskaźników zadowolenia z własnych osiągnięć, perspektyw i stylu życia wyjaśniany specyficznie przez poszczególne predyktory po wyłączeniu efektów pozostałych predyktorów oraz ranga predyktorów dla poszczególnych aspektów.

(21kB)

Tabela 31. Porządek predyktorów według ich specyficznego (niezależnego od związku z innymi predyktorami) znaczenia dla wyjaśnienia 30 ogólnych i szczegółowych aspektów dobrostanu psychicznego.

(20kB)

4.4. Subiektywna ocena materialnego poziomu życia

Według Michalosa (1980), a także innych badaczy, najważniejszą przesłanką ogólnego dobrostanu psychicznego jest wynik porównań własnej obecnej sytuacji życiowej z rozmaitymi standardami, którymi mogą być: postrzegana sytuacja innych osób tej samej płci i w podobnym wieku, własne aspiracje, przekonanie o tym, na co się zasługuje (co się należy). Skale takich właśnie porównań (załącznik, część II, pyt. 47, 49, 51) wykorzystano w tym projekcie do wyjaśnienia źródeł subiektywnej oceny materialnego poziomu życia (pyt. 46).

Materialne warunki życia są jednym z ważniejszych wyznaczników dobrostanu psychicznego. Ich ocena zależy oczywiście od obiektywnej wysokości dochodów i zasobności gospodarstwa domowego, ale nie mniej - zazwyczaj bardziej - istotne są inne także kryteria, np. aspiracje (osoby, które mają większe aspiracje materialne, będą mniej zadowolone z rzeczywistego poziomu swego życia), oznaki bogactwa i ubóstwa u innych osób, z którymi można się porównywać (taki sam wiek i płeć) czy wynikające z zasady słuszności wyobrażenie o tym, co się komu należy.

Okazuje się (zob. tabele 32-35), że zarówno ocena materialnych warunków własnych, jak i przekonania respondentów o tym, jak te warunki się mają do ich aspiracji, do tego, co posiadają inni ludzie w ich wieku i tej samej płci, oraz do tego, na co w swoim mniemaniu zasługują (miara poczucia krzywdy w wymiarze materialnym) nie zmieniły się w porównaniu z drugą połową lat dziewięćdziesiątych.

Tabela 32. Procentowe rozkłady i średnie wartości skalowe odpowiedzi na pytanie "Jak ocenia Pan(i) materialny poziom swego obecnego życia?" w kolejnych latach.

(7kB)

Źródło danych: 1992-1997 - Czapiński, 1998.

Tabela 33. Procentowe rozkłady i średnie wartości skalowe odpowiedzi na pytanie "W jakim stopniu materialny poziom Pana(-i) obecnego życia odpowiada Pana(-i) aspiracjom, temu co Pan(i) by chciał(a), pragnął(-ęła)?" w kolejnych latach.

(8kB)

Źródło danych: 1992-1997 - Czapiński, 1998.

Tabela 34. Procentowe rozkłady i średnie wartości skalowe odpowiedzi na pytanie o ocenę materialnego poziomu obecnego życia respondenta w porównaniu z tym, co ma większość osób tej samej płci w podobnym wieku - w kolejnych latach.

(7kB)

Źródło danych: 1992-1997 - Czapiński, 1998.

Tabela 35. Procentowe rozkłady i średnie wartości skalowe odpowiedzi na pytanie "W jakim stopniu materialny poziom Pana(-i) obecnego życia odpowiada temu, na co Pan(i) zasługuje?" w kolejnych latach.

(8kB)

Źródło danych: 1992-1997 - Czapiński, 1998.

Utrzymywanie się powyższych ocen na niezmienionym poziomie od 1995 r. jest o tyle dziwne, że - jak wcześniej wykazaliśmy (zob. tabela 18) - zadowolenie z sytuacji finansowej własnej rodziny drastycznie (najbardziej spośród innych satysfakcji cząstkowych) spadło od 1997 r. Być może wynika to z odmiennego charakteru skali zadowolenia i obecnie omawianych skal porównawczych. Skala zadowolenia jest zapewne bardziej emocjonalna, natomiast pozostałe skale mają charakter bardziej poznawczy. Sugerowałoby to, że Polacy dostrzegają stopniową poprawę materialnych warunków życia, ale nie są tą poprawą usatysfakcjonowani i dlatego ich zadowolenie z sytuacji finansowej rodziny spada mimo utrzymywania się podobnych co wcześniej sądów na temat relacji tych warunków do zasług i aspiracji oraz do poziomu życia innych ludzi.

Rozkłady odpowiedzi na pytania o materialny poziom obecnego życia pokazują znaczne zróżnicowanie ocen w przekroju różnych kryteriów stratyfikacji (por. tabele 36-39), ale największe znaczenie ma oczywiście wysokość dochodu oraz czynniki skorelowane z wysokością dochodu (wykształcenie, wiek i status społeczno-zawodowy). Znacznie gorzej od innych oceniają swoją sytuację materialną, zarówno w kategoriach bezwzględnych, jak i w odniesieniu do innych ludzi, aspiracji i zasad sprawiedliwości ("na co zasługuję") respondenci o niskich dochodach, gorzej wykształceni i bezrobotni.

Tabela 36. Jak ocenia Pan(i) materialny poziom swego obecnego życia?
%

(27kB)

Tabela 37. W jakim stopniu materialny poziom Pan(i) obecnego życia odpowiada Pana(-i) aspiracjom?
%

(28kB)

Tabela 38. Proszę porównać swój materialny poziom życia z tym, co mają przeciętnie osoby tej samej płci w tym samym wieku
%

(26kB)

Tabela 39. W jakim stopniu materialny poziom Pana(-i) życia odpowiada temu, na co Pan(i) zasługuje?
%

(27kB)

4.5. Stres życiowy

Wyodrębniono kilka kategorii stresu życiowego, z których część wiązała się przedmiotowo z efektami reform: stres małżeński (załącznik, część II, pyt. 5-7), stres rodzicielski wynikający problemów z dziećmi (pyt. 8-13), stres związany z edukacją (pyt. 41-44), stres opieki nad starszymi (pyt. 14-17), stres finansowy (pyt. 18-19, 95), stres pracy (pyt. 20-23, 89-94, 96), stres ekologiczny związany z warunkami mieszkaniowymi, sąsiadami i bezpieczeństwem w okolicy miejsca zamieszkania (pyt. 24-27, 105-107), stres zdrowotny (pyt. 28-30, 36-40, 83, 84-86), stres urzędniczy (kafkowski) (pyt. 31-35), stres prawny związany z kontaktami z policją i wymiarem sprawiedliwości (pyt. 100-103), stres ofiary (pyt. 97-99, 104) i stres związany ze śmiercią kogoś bliskiego (pyt. 87-88). Pytaliśmy też ogólnie o radosne i bolesne przeżycia minionego roku (pyt. 57 i 70).

Natężenie stresu życiowego traktowane jest w literaturze na temat jakości życia jako główny, a przynajmniej najbardziej bezpośredni czynnik różnicujący dobrostan psychiczny. W naszym badaniu wyodrębniliśmy 12 specyficznych przedmiotowo kategorii stresu życiowego, z których każda (z jednym wyjątkiem - śmierci kogoś bliskiego) obejmowała kilka różnych rodzajów wydarzeń życiowych czy doświadczeń oraz kategorię stresu ogólnego, czyli łączne natężenie wszystkich stresów specyficznych. Oczywiście nie każdy stres specyficzny jest uniwersalny, tzn. dotyczy całej populacji. Część z nich (np. stres małżeński, wychowawczy czy pracy) jest właściwa dla wybranych grup ludności (osób żyjących w związku małżeńskim, posiadających dzieci, pracujących).

Dwie kategorie stresu najsilniej rzutują na subiektywną jakość życia: stres finansowy oraz zdrowotny Spośród uwzględnionych w tabeli 40 wskaźników dobrostanu psychicznego stres finansowy nie ma wpływu jedynie na zadowolenie z życia seksualnego, z dzieci i ze stanu bezpieczeństwa w miejscu zamieszkania. Natomiast stres zdrowotny nie ma znaczenia tylko w przypadku zadowolenia z miejscowości zamieszkania. Następny pod względem wagi jest stres małżeński. Wyjaśnia on istotną część zróżnicowania większości aspektów dobrostanu z wyjątkiem zadowolenia ze sposobu spędzania wolnego czasu, z miejscowości zamieszkania, ze stanu bezpieczeństwa w miejscu zamieszkania oraz globalnej oceny wszystkich zmian systemowych w Polsce po 1989 r. Inne rodzaje stresu życiowego wiążą się ze zdecydowanie mniejszą liczbą wskaźników dobrostanu. Stres rodzicielski ma wpływ na poczucie szczęścia, zadowolenie z życia, pragnienie życia, ocenę minionego roku i niektóre satysfakcje cząstkowe. Szczególnie interesujący jest związek stresu rodzicielskiego z zadowoleniem z pracy: osoby doświadczające większego natężenia stresu rodzicielskiego są zarazem bardziej zadowolone z pracy. Zależność ta może sugerować, że ci, którzy są bardziej zaangażowani w pracę i bardziej ją lubią, bardziej zaniedbują wychowawczo swoje dzieci i w związku z tym mają więcej z nimi problemów. Najwięcej paradoksalnych związków z dobrostanem ma stres związany ze śmiercią bliskiej osoby. Ich wyjaśnienie jest o tyle trudne, że stres ten częściej dotyka - wbrew intuicyjnym oczekiwaniom - osoby starsze, nie młodsze. Równie wiele paradoksalnych związków z dobrostanem ma stres kafkowski (urzędniczy). Tu decydujący może być fakt, że na ten rodzaj stresu narażone są szczególnie osoby o wyższym poziomie aktywności (często załatwiający jakieś sprawy w urzędach), np. przedsiębiorcy i ludzie młodsi, wykazujący także z natury lepszą kondycję psychiczną.

Niektóre rodzaje stresu życiowego nie mają żadnego znaczenia dla dobrostanu (stres związany z opieką nad starszymi lub niesprawnymi krewnymi), stres prawny, związany z kontaktami z policją i wymiarem sprawiedliwości oraz stres ofiary (włamanie do domu, kradzież, napad fizyczny). W przypadku dwóch ostatnich rodzajów stresu brak istotnych statystycznie związków z miarami jakości życia wynika przypuszczalnie z małego odsetka osób w naszej próbie, doświadczających takich zdarzeń stresowych. Również stres edukacyjny, związany z nauką dzieci i własnym dokształcaniem, nie rzutuje w zasadzie na dobrostan psychiczny.

Powyższy układ zależności dowodzi, że decydujące znacznie dla stanu ducha społeczeństwa mają te elementy polityki państwa i te programy reformatorskie, które generują stres finansowy i stres zdrowotny. Zatem spośród czterech reform ostatnio realizowanych, decydujące znaczenie w odbiorze społecznym ma niewątpliwie reforma ochrony zdrowia. W odbiorze zmiany społecznej, a ściślej w adaptacji do niej i - szerzej - w adaptacji do bieżących zdarzeń zmieniających indywidualne warunki życia, istotne znaczenie odgrywają cechy indywidualne. Cechy te mogą wyznaczać poziom dobrostanu psychicznego bezpośrednio lub poprzez wpływ na natężenie stresu życiowego. Sprawdźmy, czy któreś z obiektywnych wyznaczników społeczno-demograficznych, użytych poprzednio jako predyktory dobrostanu psychicznego, wyjaśniają także natężenie poszczególnych rodzajów stresu życiowego. Wyniki analizy regresji, przedstawione skrótowo w tabeli 41, pokazują rangę poszczególnych predyktorów posiadających istotny specyficzny (odrębny od innych predyktorów) związek z różnymi rodzajami stresu i z ogólnym poziomem stresu życiowego.

Kobiety są bardziej niż mężczyźni narażone na doświadczanie stresu małżeńskiego, rodzicielskiego, ekologicznego i zdrowotnego. Mężczyźni natomiast przeżywają silniejszy stres finansowy i kafkowski (urzędniczy). Wynika to przede wszystkim ze społecznego zróżnicowania ról: kobiety - dom i dzieci, mężczyźni - finanse i załatwianie spraw w urzędach. Większe natężenie stresu zdrowotnego u kobiet jest natomiast stałą prawidłowością stwierdzaną w badaniach światowych (por. Czapiński, 1991) i wynika z większego ich wyczulenia na sygnały zaburzeń zdrowia lub z większej dbałości w własne zdrowie.

Osoby lepiej wykształcone są narażone na przeżywanie większego stresu większości kategorii; oszczędzony jest im bardziej niż osobom gorzej wykształconym jedynie stres prawny i stres ofiary (rzadziej wchodzą w kolizję z prawem i rzadziej stają się ofiarami agresji ze strony innych ludzi).

Osoby bogatsze są generalnie mniej narażone na stres, z wyjątkiem stresu kafkowskiego (zapewne dlatego, że więcej spraw załatwiają w urzędach). Osoby częściej praktykujące religijnie doświadczają mniejszego stresu, zwłaszcza rodzicielskiego i ekologicznego, co prawdopodobnie wiąże się z ich stylem życia i relacjami z dziećmi. Duża liczba przyjaciół osłabia natężenie stresu życiowego, ale w tym przypadku w grę wchodzi prawdopodobnie jakiś wspólny czynnik odpowiedzialny zarazem za łatwość pozyskiwania przyjaciół i umiejętność unikania stresu życiowego. Takim czynnikiem mogą być pewne cechy osobowości.

Złe warunki mieszkaniowe sprzyjają stresowi rodzicielskiemu, stresowi pracy i stresowi ekologicznemu. W przypadku stresu ekologicznego chodzi prawdopodobnie o to, że złe warunki mieszkaniowe mają zazwyczaj ludzie zamieszkujący w dzielnicach o podwyższonym poziomie przestępczości, a także o to, że jednym ze wskaźników stresu ekologicznego było odczucie zatłoczenia w miejscu zamieszkania, które - co zrozumiałe - rośnie w miarę pogarszania się warunków mieszkaniowych.

Bezrobocie ma decydujące znaczenie dla stresu finansowego i (mniejsze) dla stresu kafkowskiego, wynikającego w tej grupie prawdopodobnie z bezowocnych starań o pracę i kontaktów z urzędem pracy.

Praca w sektorze publicznym sprzyja stresowi małżeńskiemu, edukacyjnemu, opiekuńczemu, ale osłabia stres zdrowotny (osoby przeciętnie młodsze, a przez to zdrowsze od rencistów czy emerytów).

Praca w sektorze prywatnym wiąże się ze stresem edukacyjnym, opiekuńczym i finansowym. Prywatni przedsiębiorcy narażeni się bardziej na stres edukacyjny, opiekuńczy, finansowy (!) i kafkowski (więcej spraw załatwiają w urzędach) Rolnicy doświadczają więcej stresu edukacyjnego, opiekuńczego, kafkowskiego i przede wszystkim finansowego; mniej natomiast narażeni są na stres pracy i ekologiczny. Renciści wyróżniają się na tle ogółu Polaków jedynie większym natężeniem stresu finansowego i - co oczywiste - zdrowotnego. Emeryci przeżywają mniej stresu opiekuńczego, jako że to właśnie oni zazwyczaj podlegają opiece swoich dzieci czy wnuków. Poza tym we wszystkich innych rodzajach stresu mieszczą się w średniej krajowej.

Wieś generalnie nie sprzyja wszelkim stresom, jest zatem z tego punktu widzenia zdrowszym środowiskiem niż miasto, zwłaszcza duże. Palenie papierosów oraz nadużywanie alkoholu to dwa główne czynniki generujące stres życiowy wśród Polaków. Rolę alkoholizmu łatwo intuicyjnie zrozumieć. Niejasny jest natomiast związek stresu życiowego z paleniem papierosów. Czy chodzi o to, że osoby podatne na stres są zarazem podatne na nałóg nikotynowy, czy może samo palenie powoduje zachowania stresogenne, czy też wreszcie podwyższony poziom stresu życiowego sprzyja paleniu papierosów ("dla uspokojenia nerwów"). Fakt, że nawet osoby, które dawniej paliły, a obecnie nie palą papierosów, doświadczają więcej stresu życiowego w porównaniu z tymi, które nigdy nie paliły, sugeruje, że trafna jest w pewnym stopniu pierwsza hipoteza, mówiąca o trwałej cesze osobowości lub stylu życia odpowiedzialnych zarazem za nałóg nikotynowy jak i zwiększony stres życiowy.

Ani wdowieństwo, ani rozwód nie różnicują natężenia stresu życiowego. Wynika stąd, że zdecydowanie gorszy dobrostan psychiczny osób rozwiedzionych wiąże się nie tyle z podwyższonym poziomem stresu życiowego, ile z samym rozwodem jako istotnym doświadczeniem traumatycznym. Rozwód zwiększa jedynie stres kafkowski, co wiążę się prawdopodobnie także z samym sądowym przewodem rozwodowym i alimentacyjnym.

Małżeństwo sprzyja stresowi edukacyjnemu, ale powód jest trywialny: przeciętnie rzecz biorąc więcej dzieci w wieku szkolnym mają osoby żyjące w związku małżeńskim niż rozwiedzione czy owdowiałe. Dzieci na utrzymaniu generują stres małżeński (częściej mają je osoby żyjące w związku małżeńskim niż owdowiałe czy rozwiedzione), finansowy, urzędniczy, ale zwłaszcza stres związany z opieką nad starszymi i schorowanymi członkami rodziny. Ogólnie, czynniki społeczno-demograficzne wyjaśniają znaczącą porcję zróżnicowania jedynie w zakresie stresu zdrowotnego (25 proc.), stresu ogółem (15 proc.) i stresu finansowego (12 proc.) (zob. tabela 41)

Tabela 40. Ranga poszczególnych kategorii stresu życiowego w wyjaśnianiu różnych aspektów jakości życia (brak wartości rangowej oznacza, że dana kategoria stresu nie wyjaśnia samodzielnie, po wyłączeniu pozostałych kategorii stresu, istotnej porcji zróżnicowania danego wskaźnika jakości życia.

(25kB)

UWAGI: Znak minus przy randze oznacza zależność odwrotną do oczekiwanej, tzn. że dany rodzaj stresu idzie w parze z wyższym poziomem dobrostanu psychicznego

Tabela 41. Ranga poszczególnych czynników społeczno-demograficznych w wyjaśnianiu różnych kategorii stresu życiowego (brak wartości rangowej oznacza, że dany czynnik nie wyjaśnia samodzielnie, po wyłączeniu pozostałych kategorii stresu, istotnej porcji zróżnicowania danej kategorii stresu).

(18kB)

Uwagi: "A" oznacza, że czynnik ten nie wchodził jako predyktor do równania regresji; analiza stresu małżeńskiego objęła tylko osoby żyjące aktualnie w związku małżeńskim, analiza stresu rodzicielskiego i edukacyjnego tylko osoby posiadające dzieci, a analiza stresu pracy tylko osoby pracujące zawodowo.

4.6. Wsparcie społeczne

Wsparcie społeczne jest ważną kategorią w psychologii stresu i radzenia sobie ze stresem. Większość teoretyków skłania się ku hipotezie "buforowej", która zakłada, że wsparcie społeczne jest buforem osłabiającym lub zapobiegającym negatywnym skutkom psychologicznym stresu. Sprawdziliśmy, czy tak w istocie jest, czy ludzie, którzy mogą liczyć na innych, są kochani i darzeni zaufaniem, nie czują się samotni (załącznik, część II, pyt. 60-65) - lepiej znoszą stres życiowy

Nie zmieniło się w stosunku do początku okresu transformacji, bliskie dziewięćdziesięciu (!) procent, deklarowane poczucie wsparcia społecznego. Jedynie 22 proc. respondentów czuje się osamotnione wbrew swej woli (zob. tabela 42).

Tabela 42. Odsetki respondentów deklarujących różne formy wsparcia społecznego w latach 1991/1992 i 2000

(4kB)

Źródło danych: 1991-1992 - Czapiński, 1998.

Równie stabilny jest wysoki odsetek osób utrzymujących silne więzi z krewnymi (tabela 43). Być może to jest kapitał Polaków w zmaganiu się z przeciwnościami losu. Wcześniejsze analizy, poświęcone wyłonieniu czynników decydujących o dobrej kondycji psychicznej, jednoznacznie na pierwszym miejscu uplasowały liczbę przyjaciół. p class="i"> Tabela 43. Odsetek respondentów utrzymujących silne więzi z krewnymi w kolejnych latach

(2kB)

Źródło danych: 1991-1992 - Czapiński, 1998.

W kontraście do powyższej stabilności deklarowanego wsparcia społecznego ze strony najbliższych stoi zadziwiający w ostatnim badaniu radykalny spadek deklarowanej liczby przyjaciół (zob. tabele 44 i 45). O ile w całej dekadzie lat 90-tych Polacy szacowali liczbę swoich przyjaciół przeciętnie na 8 lub 7 (z najczęstszymi odpowiedziami 5 lub więcej), to obecnie średnia wynosi ok. pięciu, a najczęściej podawana liczba to 2. Podwoiła się niemal w porównaniu z ubiegłymi latami liczba osób deklarujących brak przyjaciół i zmalała niemal w takiej samej proporcji liczba osób deklarujących większą niż 5 liczbę przyjaciół. Albo jest to jakiś horrendalny błąd pomiaru, albo obserwujemy niepokojące zjawisko rozpadania się więzi społecznych z osobami spoza grona najbliższych (spoza rodziny). Być może dlatego właśnie, jako coraz bardziej deficytowe źródło wsparcia społecznego, liczba przyjaciół awansowała na bezkonkurencyjne pierwsze miejsce wśród obiektywnych wyznaczników dobrostanu psychicznego.

Tabela 44. Przeciętna liczba przyjaciół w kolejnych latach

(2kB)

Źródło danych: 1991-1992 - Czapiński, 1998.

Tabela 45. Odsetek respondentów deklarujących brak przyjaciół oraz więcej niż 5 przyjaciół w kolejnych latach

(3kB)

Źródło danych: 1991-1992 - Czapiński, 1998.

Generalnie, także inne, poza liczbą przyjaciół, wskaźniki wsparcia społecznego są silnymi predyktorami dobrostanu psychicznego. Niewielkie natomiast poparcie znalazła w naszym badaniu buforowa hipoteza wsparcia społecznego, która zakłada, że wsparcie społeczne łagodzi skutki stresu życiowego. Okazuje się, że dobrostan psychiczny osób cieszących się dużym wsparciem społecznym jest zawsze tyle samo lepszy od dobrostanu osób pozbawionych wsparcia społecznego, niezależnie od poziomu stresu życiowego. Jedynie w zakresie depresji wystąpił istotny statystycznie ale stosunkowo niewielki efekt buforowy: natężenie symptomów depresji rośnie wraz ze wzrostem stresu bardziej u osób z niskim niż u osób z wysokim wsparciem społecznym (zob. wykres 22). Ale i w tym przypadku efekt główny wsparcia jest dużo silniejszy od efektu buforowego a nawet od efektu samego stresu życiowego.

WYKRES 22

4.7. System wartości i style atrybucji przyczynowej

Badanie systemu wartości osobistych należy do jednego z najtrudniejszych zadań w psychologii jakości życia. Istnieje, co prawda, kilka lepiej lub gorzej wystandaryzowanych i sprawdzonych pod względem trafności oraz wiarygodności miar (np. skala Rokeacha), ale żadna z nich nie znalazła zastosowania w dużych badaniach sondażowych, gdzie liczy się prostota, łatwość zrozumienia i prostota pytań. Kierując się tymi kryteriami, wykorzystaliśmy skalę warunków szczęśliwego życia (załącznik, część II, pyt. 2), w której wymieniono 13 określonych wartości i jedną nieokreśloną (pozostawioną do sprecyzowania samemu respondentowi). Ponieważ wszystkie 13 wartości jest powszechnie akceptowanych, ograniczyliśmy respondentom wybór do trzech, jego zdaniem najważniejszych.

Użyte w badaniu dwie skale atrybucji przyczynowej (załącznik, część II, pyt. 71-74 i 76) dostarczyć miały odpowiedzi na pytanie kogo (co) Polacy czynią odpowiedzialnym za jakość własnego życia. Pytanie to wiąże się z potwierdzoną w wielu badaniach inklinacją atrybucyjną w służbie ego (co dobrego, to ja, co złego, to nie ja) oraz teorią niewdzięczności społecznej (Czapiński, 2000), która mówi, że społeczny odbiór reform systemowych jest niesymetryczny: ci, którzy od początku zyskują na reformach, wykazują niewielką za to wdzięczność twórcom reform, upatrując głównie w samych sobie przyczyny poprawy warunków życia, i samą zmianę na lepsze dość słabo odczuwają, natomiast ci, którzy czują się poszkodowani w rezultacie realizacji reform, zrzucają winę za pogorszenia swoich warunków życia na twórców reform i przeżywają zmianę na gorsze znacznie silniej emocjonalnie. W obu skalach - dotyczącej ogólnie warunków życia oraz odnoszącej się wprost do bilansu minionego roku - uwzględniono cztery kierunki atrybucji: do siebie, do władz, do innych ludzi i do losu (opatrzności).

System wartości Polaków nie ulegał w całym okresie transformacji większym zmianom (zob. tabela 49). Najważniejszą wartością w dalszym ciągu pozostaje zdrowie (64 proc. wskazań), a następnie udane małżeństwo (60 proc.), dzieci (45 proc. pewien spadek w porównaniu do poprzedniego okresu idący w parze i być może wyjaśniający spadek dzietności), pieniądze (41 proc.), praca (33 proc., pewien wzrost liczby wskazań), opatrzność i Bóg (16 proc.) i pozostałe wartości z liczbą wskazań mniejszą niż 10 proc.

Sprawdziliśmy, czy system wartości zależy od obiektywnych czynników demograficzno-społecznych i jakie wartości przez jakie grupy społeczne są częściej lub rzadziej wybierane (zob. tabela 50). Okazuje się, że na wybór pieniędzy jako najważniejszego warunku udanego, szczęśliwego życia wpływa częstość praktyk religijnych (im ktoś częściej chodzi do kościoła, tym rzadziej wskazuje tę wartość), poziom wykształcenia (im wyższy tym rzadszy wybór), płeć (mężczyźni bardziej od kobiet cenią pieniądze), małżeństwo (osoby żyjące w związku małżeńskim rzadziej wybierają pieniądze), dochód na osobę w gospodarstwie domowym (im wyższy tym mniej wskazań), zatrudnienie w sektorze prywatnym (sprzyja temu wyborowi), palenie papierosów (sprzyja docenianiu pieniędzy), bezrobocie (zwiększa prawdopodobieństwo wskazania), liczba przyjaciół (im więcej tym słabszy akcent na pieniądze), wdowieństwo (nie sprzyja docenianiu pieniędzy) i warunki mieszkaniowe (im gorsze tym większe "spieniężenie" świadomości). A więc im gorsze warunki materialne i im mniejsze wsparcie społeczne, tym ważniejszą wartością stają się pieniądze.

Tabela 49. Odsetki respondentów wskazujących w kolejnych latach poszczególne wartości jako najważniejsze warunki udanego, szczęśliwego życia.

(9kB)

Źródło danych: 1991-1992 - Czapiński, 1998.

W przypadku dzieci, jako wartości życiowej, układ zależności jest znacznie bardziej przejrzysty: małżeństwo i posiadanie dzieci sprzyjają docenianiu, podobnie jak wiek, duża liczba przyjaciół, a także wdowieństwo i rozwód; również kobiety bardziej cenią dzieci niż mężczyźni, natomiast dobre wykształcenie i brak zatrudnienia (z innych niż bezrobocie, nauka, renta czy emerytura powodów) nie sprzyjają wyborowi tej wartości.

Małżeństwo jest doceniane głównie przez osoby młodsze, które żyją w związku małżeńskim, są gorzej wykształcone, mają wyższy dochód, a także przez osoby owdowiałe i posiadające liczne grono przyjaciół; instytucja małżeńska bardziej jest ceniona przez kobiety niż przez mężczyzn. Praca ma największą liczbę istotnych predyktorów. Ceniona jest w pierwszym rzędzie przez osoby, które ją utraciły (bezrobotnych), żyjące w stanie wolnym, o ile nie są rencistami lub innymi niepracującymi, przez mężczyzn bardziej niż przez kobiety, przez mieszkańców mniejszych miejscowości, ale nie przez rolników ani przedsiębiorców (!), ani narkomanów. Przyjaciele wskazywani są jako wartość życiowa rzadziej przez osoby bezrobotne, emerytów, wdowców, mieszkańców mniejszych miejscowości, osoby starsze, narkomanów; cenią natomiast przyjaźnie inni niepracujący, mężczyźni i oczywiście ci, którzy mogą się pochwalić większą liczbą przyjaciół. Bóg i opatrzność są jako wartości częściej wybierane przede wszystkim (co zrozumiałe) przez osoby praktykujące religijnie, ale także niezależnie od religijności przez osoby starsze, kobiety i rencistów, rzadziej natomiast przez osoby żyjące w związku małżeńskim i palaczy. Pogoda ducha jest przez Polaków rzadko zaliczana do trzech najważniejszych warunków szczęśliwego życia; bardziej ją doceniają osoby lepiej wykształcone, mieszkańcy większych miejscowości, nadużywający alkoholu, przedsiębiorcy i niepracujący.

Uczciwość ceniona jest generalnie nisko, przy czym nieco bardziej przez osoby starsze, bogatsze, praktykujące religijne, nie rozwiedzione ale też niezamężne (nieżonate). Życzliwość i szacunek otoczenia są wartościami preferowanymi słabo, zwłaszcza przez osoby młodsze i mieszkańców mniejszych miejscowości. Wolność i swoboda wbrew kulturowym mitom nie ciszą się w Polsce dużym uznaniem; rzadziej jeszcze niż ogół wybierają te wartości osoby zamężne (żonate), kobiety, emeryci, wdowcy (wdowy) i osoby często praktykujące religijnie; jedynie narkomani i osoby żyjące w stanie wolnym bardziej od innych cenią te wartości. Zdrowie to dla większości Polaków fundament udanego życia, a najbardziej cenią je rolnicy, osoby starsze i renciści ("...ile cię trzeba cenić..."). Wybór wykształcenia, choć rzadki, wyraźnie jest zróżnicowany społecznie: najbardziej cenią wykształcenie osoby niepracujące a najmniej bezrobotni; doceniają je także bardziej od innych osoby lepiej wykształcone i rzadziej chodzące do kościoła, nie doceniają zaś osoby żyjące w związku małżeńskim i owdowiałe, mające dzieci na utrzymaniu oraz, co dziwi, emeryci. Silny charakter, generalnie rzadko wybierany, cieszy się stosunkowo większą popularnością wśród osób żyjących w stanie wolnym, osób mniej religijnych i przedsiębiorców.

Tabela 50. Ranga społeczno-demograficznych predyktorów dla poszczególnych wartości

(16kB)

UWAGI: jeśli pod daną wartością dla danego predyktora nie ma żadnej wielkości rangowej, oznacza to, że predyktor ten nie ma specyficznego znaczenia dla wyboru tej wartości.

System wartości jest do pewnego stopnia także geograficznie zróżnicowany. Większość województw wyróżnia się na tle reszty kraju pod względem jednej lub większej liczby wartości, przy czym wyróżnienie to może być in plus (częstszy niż gdzie indziej wybór danej wartości) lub in minus (rzadszy niż w innych regionach wybór danej wartości). Poniższa tabela (51) dowodzi, że:

  • pieniądze bardziej niż gdzie indziej liczą się w województwach kujawsko-pomorskim i warmińsko-mazurskim, a mniej niż gdzie indziej w województwach lubelskim i wielkopolskim
  • jeśli chodzi o wartość dzieci, Polska jest unitarna, nie ma różnic między województwami
  • na udane małżeństwo najbardziej liczą mieszkańcy pasa północno-środkowego (kujawsko-pomorskie, pomorskie i wielkopolskie), a stosunkowo najmniej w woj. łódzkim i warińsko-mazurskiem
  • praca ceniona jest najbardziej w województwie o najwyższej stopie bezrobocia (warmińsko-mazurskie), a najmniej w woj. lubelskim i łódzkim
  • przyjaźń najmniej ceniona jest w woj. śląskim
  • najbardziej Polskę różnicuje stosunek do Boga i opatrzności, uznawanych za najważniejszy warunek udanego życia w pasie województw południowo-wschodnich, a za stosunkowo najmniej ważny w pasie zachodnio-północnym i w województwach centralnych (pokrywa się to niemal z mapą ostatnich wyborów prezydenckich i parlamentarnych)
  • wiara w znaczenie pogody ducha i optymizmu jest mniejsza niż gdzie indziej w woj. świętokrzyskim
  • uczciwość ceniona jest najbardziej na Śląsku i w woj. lubuskim, a stosunkowo najmniej w Polsce centralnej
  • życzliwość i szacunek otoczenia to wartość szczególnie często wskazywana przez mieszkańców Wielkopolski i woj. zachodniopomorskiego, a rzadziej niż przeciętnie w pasie południowym i centralnym oraz w woj. warmińsko-mazurskim
  • przywiązanie do wolność i swobody wyróżnia tylko mieszkańców Mazowsza
  • zdrowie doceniają zwłaszcza mieszkańcy pasa południowego-wschodniego oraz województw łódzkiego i kujawsko-pomorskiego
  • wykształcenie najwyżej ceni się w województwach o dobrze rozwiniętej sieci szkół, w których są najsilniejsze ośrodki akademickie (woj. mazowieckie i małopolskie)
  • szczególną wagę do silnego charakteru przywiązują mieszkańcy woj. lubuskiego, łódzkiego i śląskiego, najmniej natomiast cenią sobie charakter mazowszanie i wielkopolanie.

Widzimy zatem, że główne linie podziału w zakresie systemów wartości przebiegają między Polską wschodnią i zachodnią oraz południową i centralną. Podziały te częściowo pokrywają się z podziałami politycznymi, ujawniającymi się przy okazji wyborów parlamentarnych i prezydenckich. Ponieważ system wartości jest elementem tożsamości zarówno osobistej jak i społecznej, która nie zmienia się zbyt szybko i łatwo, można sądzić, że zakorzenione w niej preferencje ideowe, a tym samym polityczne będą jeszcze długo dzielić Polskę na różne strefy wpływów partyjnych.

Tabela 51. Województwa, w których częściej (+) lub rzadziej (-) niż gdzie indziej wskazano poszczególne wartości jako najważniejsze warunki udanego, szczęśliwego życia

(11kB)

Styl atrybucji przyczynowej to skłonność człowieka do doszukiwania się przyczyn własnego stanu lub stanu i zachowań innych ludzi w określonych czynnikach. Nas tutaj interesował styl atrybucji przyczyn odpowiedzialnych za pomyślność życiową respondentów, zarówno generalnie, jak i w ograniczonym czasowo wymiarze minionego roku. Jedną z lepiej udowodnionych empirycznie prawidłowości, zwaną inklinacją w służbie ego, jest skłonność ludzi do przypisywania odpowiedzialności za własne sukcesy sobie samym, a porażek różnym czynnikom zewnętrznym (innym ludziom, losowi, władzom). Sprawdziliśmy, czy tak w istocie jest.

Generalnie Polacy mają wysokie poczucie własnego sprawstwa niezależnie od tego, czy warunki, w jakich żyją, oceniają pozytywnie czy negatywnie (zob. tabela 52).

Tabela 52. Odsetki wskazań, od czego w dużym stopniu zależy to, jak respondent żyje, w trzech badaniach

(3kB)

Źródło danych: 1996-1997 - Czapiński, 1998.

Widzimy jednak, że w coraz większym stopniu dzielą odpowiedzialność za własne życie z losem oraz innymi ludźmi. Atrybucja do władz pozostaje na tym samym mniej więcej, wysokim poziomie: ok. 2/3 Polaków czyni władze odpowiedzialne w dużym stopniu za własne życie. I dla porównania rozkład odpowiedzi na pytanie, od czego lub kogo zależało to, że miniony rok należał w życiu respondenta do udanych lub nieudanych (zob. tabela 53).

Tabela 53. Odsetki wskazań, od czego lub kogo zależało to, że miniony rok był dla respondenta udany lub nieudany, w dwóch badaniach

(3kB)

Źródło danych: 1996-1997 - Czapiński, 1998.

W roku 2000 Polacy częściej przypisują odpowiedzialność za miniony rok wszystkim innym czynnikom z wyjątkiem siebie; w tym ostatnim przypadku liczba wskazań nawet nieznacznie się zmniejszyła, ale i tak sprawstwo własne dominuje na innymi. Dane z badania potwierdzają jednoznacznie inklinację w służbie ego, zwłaszcza jeśli chodzi o atrybucję odpowiedzialności za własne życie do samego siebie i do władz (zob. wykresy 23-28). Zróżnicowanie atrybucji do innych ludzi i do losu ze względu na ocenę warunków życia jest dużo słabsze i można je tutaj pominąć.

WYKRES 23
WYKRES 24
WYKRES 25
WYKRES 26
WYKRES 27
WYKRES 28

Niemal cała zasługa za udany miniony rok przypisywana jest samemu sobie, natomiast odpowiedzialność za nieudany rok zrzucana jest głównie na władze. Nieco mniej wyraźnie zależność ta rysuje się w przypadku atrybucji odpowiedzialności za całe życie w zależności od różnych wskaźników oceny życia i oceny wpływu zmian systemowych na życie respondentów. Generalnie jednak i w tym przypadku władze wskazywane są częściej przy negatywnych niż pozytywnych ocenach, a własna osoba częściej przy pozytywnych niż negatywnych ocenach.

Jest to kolejny dowód potwierdzający teorię niewdzięczności społecznej: twórcy reform liczyć się muszą przede wszystkim z reakcją obywateli niezadowolonych z efektów reform; wyrazy wdzięczności zadowolonych są dużo słabsze, ponieważ powodzenie osobiste niemal w całości ludzie przypisują sobie samym, nawet jeśli dostrzegają związek między pomyślnością własną a reformami (zob. wykres 26).

O tym, że niekorzystna dla władz atrybucja odpowiedzialności związana jest z reformami, świadczy także zróżnicowanie jej kierunku w zależności od natężenia stresu związanego przedmiotowo z reformą zdrowia, a więc tym aspektem życia, który - jak pamiętamy - jest najwyższą wartością dla ponad 60 proc. Polaków (zob. wykres 27 i 28). Wraz ze wzrostem stresu zdrowotnego spada poczucie własnej odpowiedzialności za całe dotychczasowe życie, jak również za zmianę warunków życia w minionym roku, rośnie natomiast skłonność obarczania odpowiedzialnością władz. Tłumaczyć to może również wyżej omówione efekty związane z kierunkiem atrybucji przyczynowej, bowiem - jak pamiętamy - stres zdrowotny jest z kolei silną przesłanką oceny całego dotychczasowego życia i minionego roku, jak również oceny reform realizowanych po 1989 r.